Byłem wczoraj i szlag mnie trafił - znów film historyczny bez scenariusza. No z g..wnianym, sztampowym niby-to scenariuszem, żeby pokazać bohaterstwo. Żenada i wstyd. Ci chłopcy i dziewczyny, którzy tam byli zasłużyli na porządny film! Film, który byłby zrozumiały również dla obcych, żeby w końcu coś pojęli. A to ?! z tym nawet przeciętny Polak nie interesujący się historią II wś, będzie miał kłopoty. A już Wojtek ...jak pokazany, to przecież cyrk!
Polscy twórcy filmowi, którzy umieli opowiadać językiem filmu o wojnie umarli albo są na wymarciu. W pewnej części byli to ludzie żydowskiego pochodzenia (Ford od Krzyżaków, Hoffman od Sienkiewicza, Morgenstern od Klossa, Kolumbów, Godziny W czy serialu "Polskie drogi" czy Polański od "Pianisty"). Młodsze pokolenia mniej czytają, więc mniej umieją, jeśli chodzi o scenariusze filmowe.